Gadżety i poligrafia na targi 2025: dobór, znakowanie i kontrola budżetu
Gadżety i poligrafia na targi 2025: dobór, znakowanie i kontrola budżetu
Na targach wygrywa duet: użyteczne gadżety i sprytna poligrafia. Najpierw precyzujesz cel (leady, ruch w strefie, zapamiętanie marki), potem wybierasz po jednym–dwóch nośnikach „na personę”, upraszczasz znakowanie i testujesz małą partię. Dopiero gdy widzisz, co działa, skalujesz i ujednolicasz estetykę w gadżetach i drukach. Ten workflow ucina „ładne, ale bezużyteczne” zakupy i przenosi budżet w miejsca, które generują rozmowy oraz follow-up.
1. Dobór: jeden mocny gadżet + prosty pakiet druków
Decydent ceni trwałość i elegancję. Długopis metalowy z grawerem albo kubek premium „żyją” miesiącami na biurku; dołóż wizytówkę na solidnym papierze i kartę zaproszenia do demo. Użytkownik końcowy chętniej sięgnie po notes A5, kabel 3-w-1 czy organizer kabli. W poligrafii zamiast trzech przypadkowych ulotek przygotuj jeden leaflet DL z checklistą, mapą stoiska i jasnym „co dalej”. Dla widoczności wystarczy roll-up z jednym komunikatem oraz prosta ścianka do zdjęć — rozpoznawalna scenografia bez ściany tekstu.
2. Znakowanie: czytelnie i konsekwentnie
Na gadżecie najlepszy jest jeden wyraźny motyw: grawer na metalu, haft na tekstyliach lub jednokolorowe logo. W druku trzymaj tę samą paletę i typografię — żeby wizytówki, ulotki i karty „mówiły” jednym językiem. Pamiętaj o dystansie czytania: krótkie hasło, duży kontrast, zero „mikroliterek”. Warstwę cyfrową dorzuć przez dynamiczny QR (ScanMeWeekly) zarówno na ulotce, jak i na gadżecie: w dniu wydarzenia prowadzi do formularza lub kalendarza, po evencie do podziękowania i oferty — bez wymiany nakładu.
3. Jak nie przepalić budżetu
Rozpocznij od pilotażu: 50–100 kompletów i szybki feedback ze stoiska. Ogranicz warianty kolorów i liczbę technik znakowania; mniej konfiguracji to mniej odrzutów i mniejsze ryzyko poślizgów. Standaryzuj pakowanie „ready to hand-out”, oznacz kartony i przygotuj zapas 10% na godziny szczytu. W negocjacjach nie ścigaj wyłącznie ceny sztuki — uzgodnij też SLA, zasady reklamacji i możliwość szybkiego wznowienia.
4. Poligrafia, która realnie pracuje
Poza ulotką i wizytówką wybierz jeden „dłużej żyjący” nośnik: mini-katalog z dwoma case’ami, voucher na konsultację albo kalendarz biurkowy. Te papiery zostają w biurze i przypominają o marce, gdy emocje po evencie opadną. Do strefy rozmów dodaj prostą kartę notatek z logo i miejscem na dane kontaktowe — handlowiec zapisze „co obiecaliśmy” i wyjdzie z konkretem.
5. Pomiar i follow-up: jeden kod, wiele celów
Ustal metryki: liczba skanów QR, rozmów zakończonych umówieniem demo i odpowiedzi na follow-up. Dzięki ScanMeWeekly ten sam kod na gadżecie i ulotce może zmieniać cel w czasie, a Ty widzisz, skąd przyszły wartościowe kontakty. Po wydarzeniu wyślij krótkie podziękowanie z linkiem do materiałów — ludziom łatwiej wrócić do rozmowy, gdy dostaną coś konkretnego, a nie ogólne „odezwiemy się”.
6. Logistyka: małe rzeczy, które ratują dzień
Spisz checklistę: kto odpowiada za refill gadżetów, gdzie leżą ulotki, kto pilnuje kosza na opakowania i kto „zamyka” stoisko. Kartony opisane strefami (front, zaplecze, prelekcja) i prosty schemat rozmów („ulotka do każdego, gadżet po rozmowie”) rozładowują chaos przy dużym ruchu. To brzmi banalnie, ale często decyduje o tym, czy handlowcy rozmawiają z ludźmi, czy szukają czegokolwiek pod stołem.
7. Mini-case: mniej elementów, więcej rozmów
Firma z branży IT porzuciła trzy różne drobiazgi i trzy ulotki. Postawiła na butelkę stalową z grawerem, jeden leaflet DL z mapą stoiska i QR do kalendarza oraz roll-up „one message”. Po pilotażu 100 kompletów zamówiła 1200, trzymając tę samą paletę i layouty. Wynik: mniej rozdanych sztuk, więcej umówionych rozmów i wyższy response rate w follow-upie — przy tym samym budżecie.
Podsumowanie
Skuteczne targi opierają się na trzech filarach: (1) duet gadżet + druk dobrany pod persony, (2) czytelne znakowanie i spójny wygląd wszystkich nośników, (3) pilotaż, standaryzacja i pomiar QR. Trzymając tę dyscyplinę, płacisz mniej za „szum”, a więcej za rozmowy, które kończą się działaniem.